Angelika i Adrian

20.06.2019

To był wyjątkowy dzień. Angelika i Adrian to wspaniała para, którą mieliśmy okazję poznać jeszcze na trochę przed ich ślubem. Odwiedzili nas, aby ustalić wszystkie szczegóły związane z realizacją reportażu. Od samego początku mieli na wszystko pomysł. Zaplanowali każdy, najmniejszy szczegół. Każde detale spójne ze sobą, bardzo wyjątkowe i niezwykle urokliwe. Boho dekoracje z nutą rustykalnych akcentów. Romantyczny ślub i sielskie przyjęcie w gronie najbliższych gości, w drewnianej stodole Celince położonej w środku lasu.

Początkowe przygotowania były pełne emocji, lecz totalnie pozbawione stresu. Wszystko było pod kontrolą i na pełnym luzie. Bardzo cenimy takie podejście, ponieważ wyznajemy zasadę, że co ma się stać – to się stanie, ale najważniejsze jest, aby celebrować swój dzień i cieszyć się nim, niezależnie od wielu sytuacji. Nie przeszkadzał im lekki deszcz czy chwilowy brak słońca. Wszyscy świetnie się czuli w swoim towarzystwie, a to jest właśnie najważniejsze. Przemiła atmosfera i wsparcie.

Jako że przygotowania odbywały się w dwóch różnych miejscach – Angelika i Adrian wybrali na swój first look oraz błogosławieństwo rodziców piękne miejsce, na skraju lasu. Było bardzo wzruszająco, ale nie zabrakło śmiechu i zabawy. Bo co jak co, ale poczucie humoru to oni mają nieziemskie.

Ich ceremonia odbyła się w starym, drewnianym kościołku, do którego podjechali fantastycznym niebieskim Fordem Mustangiem (zresztą kolor auta był idealnie dopasowany do koloru butów Angeliki).

Po prostu było pięknie. A później było jeszcze piękniej. Kiedy dotarliśmy do stodoły Celinki wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem. To zupełnie inne miejsce niż wszystkie tradycyjne sale weselne. Klimatyczne i z dusza. Można było tam poczuć się swojsko, ale i wyjątkowo. W trakcie przyjęcia, udało nam się także wygospodarować kilka chwil na szybki plener na pobliskim polu, co było ich wielkim marzeniem. Stodoła Celinka otoczona jest pięknymi krajobrazami, aż ciężko było wybrać najlepsze miejsce.

Tuż przed zachodem słońca, pomimo lekkiego deszczu i zachmurzonego nieba – było cudownie!

Wiele rzeczy już widzieliśmy, wiele różnych pomysłów – ale za każdym razem zachwycamy się pięknymi kwiatami albo tak jak w tym przypadku oszałamiającym bukietem ślubnym z peoni. Minimalistyczny, bardzo uroczy, rustykalny pęczek peoni.

Zresztą zobaczcie sami, jak to wszystko wyglądało. CUDNIE.